mam dla Was na prawdę mini włosową historię. Będziecie mogły zobaczyć jak moje włosy wyglądały na samym początku włosomaniactwa i jak wyglądają obecnie, a także co w tym czasie się zmieniło :) dłuższą i szczegółową MWH będę musiała niestety odłożyć na później, ale obiecuję, że niebawem na pewno się pojawi ! :)
Moje włosy dokładnie 01/07/2014r.

bez flesza z fleszem
Na zdjęciu może tego tak bardzo nie widać, ale...
Mam wysokoporowate, łamiące się, niebotycznie rozdwajające się, wypadające, puszące się włosy. Czego chcieć więcej? :) Chyba tylko łupieżu brakuje, na całe szczęście z tym nigdy nie miałam problemu.. :)
Od tego momentu zabrałam się za pielęgnację, oczywiście jak większość początkujących, wszystko, zaraz i najlepiej na raz (!) :) W ruch poszły oleje, najpierw kokosowy, później doszły odżwyki, nawet maski i wcierki , w późniejszym czasie mnóstwo domowych sposobów na pielęgnację: siemie lniane, drożdze..
Wakacje spędziłam u swojej siostry w Londynie, pracując nie miałam za wiele czasu na dbanie o włosy, co więcej nigdy nie mogłam znaleźć kosmetyków , które mogłabym dostać z powodzeniem w Polsce, jedyne co się nie zmieniło to to, że olejowałam włosy.
I tak włosy sobie rosły, rosły, a ja zauważałam poprawę, powoli, ale była widoczna.. :)
Po prawie pół roku pielęgnacji moje włosy wyglądają tak : 01/02/2015r.
bez flesza
z fleszem |
* jeszcze w świątecznym sweterku :)
Włosy po tym okresie przede wszystkim przestały częściowo wypadać, stały się bardziej lśniące, mniej się kruszą i rozdwajają, a przede wszystkim są o wiele bardziej miękkie niż dotychczas, milsze w dotyku, gładsze, pojawiło się wiele baby hair :)
Nad czym próbuje zapanować?
1. Tłuste włosy u nasady, suche na końcach, ciężki orzech do zgryzienia dla mnie, ale walczę.. (!)
2. Wypadanie włosów, całkowite wyeliminowanie, pozwoliła mi na to woda brzozowa, ale jak zmieniłam wcierkę problem wrócił, dlatego w marcu woda będzie królować.
3. Porowatość - próbuję zejść na średnią, będę już wtedy szczęśliwa ! pod warunkiem, że moją genetycznie zakodowaną nie jest wysoka.. :)
4. Coś z czym sobie kompletnie nie radzę - odstające włosy, próbowałam już miliona sposobów i nic, ale szukam dalej wytrwale ! Kiedyś o tym napiszę :)
W tym czasie obwód mojego kucyka wynosił 8,5cm, długość włosów 57cm.
Obecnie obwód wynosi 9cm, a długość to 50cm, pozbywam się rozdwojonych końcówek, myślę, że jeszcze jedno cięcie mnie czeka w czerwcu i będę mogła spokojnie zapuszczać włosy :)
Co sądzicie o mojej małej przemianie? Jak ją oceniacie? Zauważacie jakieś zmiany ? Napiszcie koniecznie w komentarzach :) Może macie dla mnie jakieś rady ?:)
Pozdrawiam cieplutko,
ZozOla :)
Szczególnie na ostatnim wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWow, wspaniałe włosy! Widać różnicę :)
OdpowiedzUsuńZmiana widoczna, ładnie się zageściły na końcach :) Nigdy bym nie powiedziała ze masz wysokoporowate włosy, jeśli już to srednioporowate ;)
OdpowiedzUsuńwyraźnie zagęszczone końcówki :)
OdpowiedzUsuńżyczę duuuuużo motywacji :D
swietna przemiana :)
OdpowiedzUsuń