w to poświąteczne popołudnie przychodzę do Was z kolejną szaszetką (w ramach projektu saszetka).
Wczoraj wybór padł na Bielendę, błoto do włosów z glinką ghassoul, Afryka SPA. Szczerze mówiąc jest to jedna z masek, które najbardziej mnie ciekawią.
Zapewnienia producenta :
- właściwości oczyszczające, nawilżające, wygładzające
- regulacja nadmiernego wydzielania sebum,
- wpływ na kondycję całych włosów
* Producent niestety nic nie mówi o tym jak często należy używać/powtarzać zabieg.
Skład
Po raz kolejny jest dość zadowalający. Na początku mamy najcenniejsze składniki produktu , olej z awokado, glinka marokańska, olej arganowy, olej kokosowy, pojawia się także witamina B5. Praktycznie na końcu mamy zapach i sporny EDTA.
Moja opinia o produkcie
Opakowanie
Nie posiada koreczka, ale niewielkie rozcięcie, które odciąga się bezproblemowo , nie trzeba się męczyć.
Zapach i Konsystencja
Zapach jest przyjemny, według mnie trochę przypomina męskie perfumy, bardzo mi to pasuje :) Konsystencja, bardzo mnie zaciekawiła. Glinki kojarzą mi się z gęstą, ciemną maską. Natomiast tutaj do czynienia mamy z kolorem kremowym z drobinkami, maseczka była lejąca, co komplikowało troszkę nakładanie.
Wydajność
Maska ma 15ml, zdecydowanie nie wystarcza na dwie aplikacje, raczej na 1,3 , co brzmi dość dziwnie. Użyłam jej na raz, bo wiedziałam, że szybko do niej nie wrócę, a nie chciałam, żeby wyschnęła, a poza tym drugi raz byłby bardzooo ograniczony. Ze względu na konsystencję także wydajność jest mniejsza.
Cena
Podobnie jak Marion w okolicach 2-4 złotych, do kupienia w drogeriach lub internetowo.Aplikacja
Przed myciem olejek YR, emulgowanie A&mK, mycie szampon Aloe, Equilibra, identycznie jak ostatnio.
Maska szybko znika z dłoni i włosów.. Zaczęłam od długości, później wmasowałam ją w skalp. Pozostawiłam ją pod czepkiem na ok. 20 minut.
Działanie
Włosy są :
- mięciutkie,
- umiarkowanie nawilżone ,
- błyszczą jak zwykle,
- lekko dociążone,
- pozbawione puchu czy elektryzowania,
Po jednym dniu widzę, że włosy są jakieś pół dnia świeższe.
Po jednym dniu widzę, że włosy są jakieś pół dnia świeższe.
Nie zauważyłam na swoich włosach wygładzenia, na co najbardziej zawszę liczę. Kondycja i wygląd włosów również super się nie poprawiły.
Nie miałam najmniejszego problemu z rozczesaniem włosów po umyciu. Minusem lekkim jest dla mnie to, że zapach jednak się nie utrzymuje. Włosy po masce wyglądają minimalnie lepiej, na pewno im nie szkodzi.
Ocena ogólna : 3.5/5
Zawsze będę Was zachęcać do wypróbowania danej maseczki. W tym przypadku nie jest to żaden must have, czy musi try, a działanie jest na optymalnym poziomie, na pewno nie powinna zaszkodzić, a może którejś z Was podejdzie :)
Używała któraś z Was tej saszetki, jak wrażenia? Która szaszetkę chciałybyście zobaczyć jako następną? :)
Pozdrawiam, gorąco,
ZozOla :)
*** Niestety dzisiaj nie pokażę Wam zdjęcia, ponieważ wczorajszy Lany Poniedziałek i litry wody na moich włosach nie oddadzą efektu glinki :))
Też kiedyś używałam tej maseczki, u mnie sprawdziła się podobnie :)
OdpowiedzUsuńSuper blog :*
Pozdrawiam Kasia Z.
Dziękuję bardzo :) :*
UsuńJa nie używałam nigdy tej maseczki, ani innych dostępnych w podobnych saszetkach.
OdpowiedzUsuńOstatnio chciałam wybrać się do natury i poszukać maseczek marion na pułkach, ale postanowiłam sobie, że najpierw muszę wykorzystać to co mam :)
Ja już mam nałożony przez siebie zakaz kupowania nowych kosmetyków do włosów, trzeba wykorzystać chociaż w połowie to co się ma :)
UsuńGlinka ghassoul fajnie działa na moje włosy sama (tzn, mieszam ją z olejem trochę), także ciekawe, jak by się to błotko sprawdziło u mnie :)
OdpowiedzUsuńSama chętnie poszukam samego błotka i sprawdzę jak będzie się sprawowało :)
UsuńFajnie działała ghassoul nawet na skórę głowy, jak peeling troszkę, ale ze trzy razy potem myłam głowę :D
UsuńHa no to pięknie ! :) dobrze wiedzieć :)
UsuńPo tej maseczce zauważyłam, że włosy są na prawdę dłużej świeże i z tego efektu jestem bardzo zadowolona :) jakie efekty u Ciebie miała ta glinka?
Szalu nie ma widze :/ obserwujemy? Daj znac :)
OdpowiedzUsuńlubię tę serię Bielendy
OdpowiedzUsuńPlanowałam kiedyś jej zakup, ale jakoś wyleciało mi z głowy i nie kupiłam. Może teraz spróbuję :) lubię takie saszetki
OdpowiedzUsuńJa też szaszetki bardzo lubię, pomocne są :) aczkolwiek czasem żałuję, że niektóre nie posiadają pełnowymiarowego odpowiednika..
Usuń